Zamknij

Historyczny wyczyn Unii! Skierniewiczanie w 1/16 Pucharu Polski!

09:52, 23.09.2021 A.S Aktualizacja: 22:01, 23.09.2021
Skomentuj fot. Unia Skierniewice fot. Unia Skierniewice

Wielki sukces piłkarzy Unii. Po bramkach Piotra Kłąba i Krzysztofa Wojciechowskiego podopieczni trenera Piotra Kocęby pewnie pokonali w Elblągu miejscową Concordię (0:2) i uzupełnili grono 1/16 Pucharu Polski.

To był mecz z gatunku tych, które trzeba było wygrać. Zwycięstwo pozwoliłoby zapisać się w historii i po raz drugi zameldować się w 1/16 Pucharu Polski (ostatni raz w 2003 roku). Trzeba było „jedynie” pokonać miejscową Concordię, która przy licznym wsparciu swoich kibiców chciała sprawić niespodziankę. Skierniewiczanie zagrali jednak bardzo mądrze i wrócili z Elbląga z tarczą.

Unia była murowanym kandydatem do awansu. Widać to było niemal przez połowę pierwszej części spotkania. Skierniewiczanie mieli więcej z gry, ale pierwszy celny strzał oddali gospodarze. Miało to miejsce w 7 minucie, gdy z rzutu wolnego z ponad 30 metrów uderzał Radosław Bukacki. Strzał nie sprawił jednak większych problemów Mateuszowi Wlazłowskiemu. Kilka sekund później golkiper ze Skierniewic dalekim wykopem uruchomił Huberta Berłowskiego, który wyprzedził obrońców i mając przed sobą Kacpra Leszczyńskiego oddał strzał głową. Niestety obok bramki. W 15 minucie bardzo silne uderzenie z okolic 20 metra oddał Damian Makuch, ale dobrą interwencją popisał się Leszczyński, przenosząc futbolówkę nad poprzeczkę.

W 26 minucie na strzał z okolic narożnika pola karnego zdecydował się Mateusz Szmydt, ale piłka znacznie minęła bramkę Unii. Dwie minuty później skrzydłowy Concordii ponownie oddał strzał praktycznie z tego samego miejsca. Tym razem lecącą w światło bramki piłkę odbił na rzut rożny Mateusz Wlazłowski. W 37 minucie Unia była bliska objęcia prowadzenia. Po kapitalnym uderzeniu Damiana Makucha, piłkę z okienka bramki wybronił Leszczyński, wybijając na rzut rożny. Skierniewiczanie wykorzystali stały fragment najlepiej jak mogli. Ciekawie rozegrany korner zakończył celnym strzałem z pola karnego Piotr Kłąb i Unia objęła prowadzenie. Tuż przed przerwą unici podwyższyli wynik, wykorzystując błąd Concordii. Bramkarz gospodarzy bez udziału naszych zawodników zderzył się z własnym obrońcą, piłka trafiła pod nogi Damiana Makucha, który dopełnił formalności umieszczając piłkę w siatce. Sędziowie postanowili jednak tej bramki nie uznać, mimo iż była zdobyta prawidłowo.

Sytuację na gorąco po meczu ocenił trener Piotr Kocęba. – Nigdy nie komentuje pracy sędziów, ale dziś muszę niestety od tego zacząć. To co wydarzyło się w dzisiejszym spotkaniu to po prostu skandal. Bramkarz gości zderza się ze swoim obrońcą, gdzie nawet w pobliżu nie ma naszego zawodnika. Damian Makuch strzela na pustą bramkę, a sędzia w tym momencie przerywa mecz. Ja pytam arbitra technicznego co się stało, czemu nie uznał tej bramki i dostaje za to żółtą kartkę. Jak jestem w piłce nożnej całe życie to takiej decyzji jeszcze nie widziałem. Jestem pierwszy, który podpiszę się pod akcją „szacunek dla arbitra”, uważam że mają bardzo ciężką pracę, ale ta decyzja i późniejsze zachowanie arbitrów uważam za skandaliczne. Każdy może się pomylić, ale przy tak ewidentnym błędzie trzeba chociaż zachować klasę i powiedzieć przepraszam. A bronienie tej decyzji jakimiś bezczelnymi tłumaczeniami jest po prostu słabe. I nie ukrywam, że o to zachowanie mam ogromny żal do arbitrów.

W drugiej połowie elblążanie starali się odwrócić losy meczu, ale mądrze grający w obronie goście nie pozwalali na zbyt wiele zawodnikom Concordii. W 59 minucie Unia po raz trzeci za sprawą Damiana Makucha trafiła do elbląskiej bramki, ale gol nie został uznany, gdyż zdaniem arbitra, chwilę wcześniej Hubert Berłowski faulował Michała Lewandowskiego. Kontrowersyjne decyzje sędziów mogły się źle skończyć dla Unii. W 67 minucie piłkę na wagę remisu mieli gospodarze, a konkretnie Mateusz Szmydt. Doświadczony pomocnik Słoników dostał idealne podanie, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Unii. Zespół ze Skierniewic w drugiej części meczu kontrolował wydarzenia na boisku i szukał drugiej, rozstrzygającej bramki. Bliski szczęścia był w 74 minucie Konrad Kowalczyk, ale z kilku metrów nie trafił czysto głową w piłkę. W 80 minucie Unia dopięła swego. Po kolejnym rzucie rożnym wykonywanym przez Kamila Waśniowskiego, piłka trafiła na głowę Krzysztofa Wojciechowskiego i było (0:2) dla Unii!

– Mecz nie był w naszym wykonaniu idealny, ale na tyle dobry, że nie pozwoliliśmy Concordii na zbyt wiele. Wygrana absolutnie zasłużona i teraz z niecierpliwością czekamy na losowanie kolejnej rundy pucharu – ocenił spotkanie szkoleniowiec Unitów.

Takim też wynikiem zakończyło się spotkanie w Elblągu. Unia pewnie pokonała miejscowe Słoniki i zameldowała się w 1/16 Pucharu Polski. Teraz pozostaje nam czekać na wyniki losowania. Pierwsze mecze tej fazy rozgrywek mają zostać rozegrane 27 października lub 3 listopada.

Concordia Elbląg – Unia Skierniewice 0:2 (0:1)Bramki: 0:1 Piotr Kłąb (37′), 0:2 Krzysztof Wojciechowski (80′)

Concordia: Kacper Leszczyński – Hubert Piech (58′ Aleks Łęcki), Sebastian Tomczuk, Tomasz Szawara, Michał Lewandowski, Radosław Bukacki, Szymon Drewek, Adam Skierkowski (85′ Radosław Kruczkowski), Mateusz Szmydt, Łukasz Kopka, Mariusz Pelc (70′ Patryk Wieliczko).

Unia: Mateusz Wlazłowski – Krzysztof Wojciechowski, Konrad Kowalczyk, Bartosz Winkler, Ignacy Ogłoziński, Damian Makuch (90′ Gegi Kurtanidze), Hubert Berłowski (70′ Miłosz Nowak), Oskar Szczodry, Piotr Kłąb (90′ Jakub Jasiński), Kamil Waśniowski (82′ Maciej Wilanowski), Kamil Sabiłło.

Żółte kartki: Tomczuk, Szawara, Kopka (Concordia), Ogłoziński, Berłowski (Unia)Sędziował: Filip Kaliszewski (Gdańsk).

źródło: Unia Skierniewice

(A.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

KibicKibic

2 0

Brawo Unia??? Jedziemy dalej 15:15, 23.09.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%