Skierniewickie muzeum sfinansuje dokończenie jedynej w swoim rodzaju kopii obrazu Matejki "Bitwa pod Grunwaldem"

O porażkach media mówią najczęściej. O niezdobytych dofinansowaniach, o przekroczeniu terminów, czy też fuszerkach i nieprawidłowościach. Dziś postanowiliśmy powiedzieć o bezprecedensowym sukcesie Muzeum Historycznego Skierniewic. 

Kilka dni temu do skierniewickiego muzeum dotarła informacja, iż Fundacja Lotos przekaże środki na dokończenie kopii dzieła Jana Matejki  "Bitwa pod Grunwaldem". Tego żmudnego zadania podjął się młody uzdolniony plastyk, od lat związany ze Skierniewicami - Ireneusz Rolewski.

- Bardzo się cieszymy, że to właśnie u nas będzie kończona ta unikatowa praca. Tym bardziej niecodzienna, ponieważ powstaje z oryginału - mówi Agata Niedziółka, dyrektor muzeum - obecnie trwają prace typowo techniczne, by przygotować płótno dla Irka. 

Ireneusz Rolewski, rocznik `93 rozpoczął prace nad kopią pięć lat temu i jak sam mówił w jednym wywiadów prasowych na początku należało przebrnąć przez całą sieć pozwoleń urzędowych. Następnie, praktycznie każdego dnia wchodził do sali Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie mozolnie milimetr po milimetrze odtwarzał dzieło Matejki

- Zgodnie z prawem kopia musi różnić się od oryginału. I teraz już zdradzę, iż obraz tworzony przez Irka będzie większy od pracy słynnego malarza - mówi dyrektor Niedziółka -  A że oryginał, decyzją Muzeum Narodowego, nie może być wypożyczany, dlatego też sądzimy że praca młodego artysty związanego ze Skierniewicami nie zagrzeje na długo miejsca w salach budynku przy ul. Batorego.

Kolejną niespodzianką, która jest w fazie końcowych rozmów to śledzenie postępu prac końcowych. Część z nich z pewnością zarejestrują skierniewiccy muzealnicy. Prawdopodobnie, za zgodą Ireneusza Rolewskiego, będzie też możliwość osobistego uczestnictwa przy kończeniu tej jedynej w swoim rodzaju pracy.