Zamknij

Atak na GOPS w Makowie - jedna ofiara śmiertelna pożaru

17:24, 15.12.2014 INFO Skierniewice PL Aktualizacja: 19:50, 11.03.2017
Skomentuj

Do pożaru w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Makowie doszło po tym, jak do budynku wszedł mężczyzna, który rozlał i podpalił łatwopalną substancję. Nie żyje 40-letnia pracownica GOPS.


W poniedziałek (15.12) tuż przed godziną 13 straż pożarna otrzymała informację o pożarze w budynku GOPS w Makowie. Na miejscu okazało się, że do budynku GOPS wszedł mężczyzna, rozlał łatwopalną substancję, po czym podpalił ją i uciekł.

- Po dużych zniszczeniach widać, że była bardzo wysoka temperatura w środku. Dwie osoby, które przebywały w pokoju bezpośrednio, gdzie został wrzucony ładunek łatwopalny, są w stanie ciężkim. Jedna osoba nie przeżyła, natomiast 3 osoby ewakuowały się na dach budynku i są obecnie pod opieką lekarza - powiedział zastępca komendanta KM PSP w Skierniewicach st. bryg. Tadeusz Zwoliński. - Trudno to jeszcze powiedzieć, ale prawdopodobnie to był wybuch. Osoby, które ewakuowały się na dach słyszały, jakby to był wybuch - dodał Zwoliński.

Policja zatrzymała podejrzanego o podpalenie, 62-letniego mężczyznę, który był wieloletnim podopiecznym pomocy społecznej. Mężczyzna jest mieszkańcem pobliskiego Słomkowa. Śledztwo w sprawie zdarzenia wszczęła prokuratura. Podejrzany o podpalenie GOPS, został zatrzymany do dyspozycji prokuratury, która prawdopodobnie będzie prowadzić postępowanie pod kątem zabójstwa i usiłowania zabójstwa.

W wyniku pożaru jedna kobieta, pomimo długiej reanimacji, zmarła, druga - ciężko poparzona, została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Warszawie, a jedna z pozostałych 3 kobiet, które uciekły na dach, trafiła do skierniewickiego szpitala.

Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Strażacy nie wykluczają, że mężczyzna bezpośrednio oblał i podpalił również kobiety.

Do pożaru w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Makowie doszło po tym, jak do budynku wszedł mężczyzna, który rozlał i podpalił łatwopalną substancję. Nie żyje 40-letnia pracownica GOPS.


W poniedziałek (15.12) tuż przed godziną 13 straż pożarna otrzymała informację o pożarze w budynku GOPS w Makowie. Na miejscu okazało się, że do budynku GOPS wszedł mężczyzna, rozlał łatwopalną substancję, po czym podpalił ją i uciekł.

- Po dużych zniszczeniach widać, że była bardzo wysoka temperatura w środku. Dwie osoby, które przebywały w pokoju bezpośrednio, gdzie został wrzucony ładunek łatwopalny, są w stanie ciężkim. Jedna osoba nie przeżyła, natomiast 3 osoby ewakuowały się na dach budynku i są obecnie pod opieką lekarza - powiedział zastępca komendanta KM PSP w Skierniewicach st. bryg. Tadeusz Zwoliński. - Trudno to jeszcze powiedzieć, ale prawdopodobnie to był wybuch. Osoby, które ewakuowały się na dach słyszały, jakby to był wybuch - dodał Zwoliński.

Policja zatrzymała podejrzanego o podpalenie, 62-letniego mężczyznę, który był wieloletnim podopiecznym pomocy społecznej. Mężczyzna jest mieszkańcem pobliskiego Słomkowa. Śledztwo w sprawie zdarzenia wszczęła prokuratura. Podejrzany o podpalenie GOPS, został zatrzymany do dyspozycji prokuratury, która prawdopodobnie będzie prowadzić postępowanie pod kątem zabójstwa i usiłowania zabójstwa.

W wyniku pożaru jedna kobieta, pomimo długiej reanimacji, zmarła, druga - ciężko poparzona, została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Warszawie, a jedna z pozostałych 3 kobiet, które uciekły na dach, trafiła do skierniewickiego szpitala.

Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Strażacy nie wykluczają, że mężczyzna bezpośrednio oblał i podpalił również kobiety.

[WIDEO]26[/WIDEO]

(INFO Skierniewice PL)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%