
Cztery mandaty – każdy po sto złotych otrzymał mieszkaniec ulicy Norwida, który pod wpływem alkoholu zakłócał mszę świętą w kościele św. Jakuba w Skierniewicach. Mężczyzna podczas wieczornego nabożeństwa krzyczał, komentował modlitwy i przeszkadzał uczestniczącym w nim wiernym. Wygłaszał również uwagi pod adresem odprawiającego mszę księdza.
Mężczyzna miał pecha, bo siedziba straży miejskiej od niedawna znajduje się naprzeciwko kościoła św. Jakuba i stąd tak szybka reakcja strażników.
– Na wniosek kapłana straż miejska podjęła interwencję – mówi komendant Artur Głuszcz. – Ujęliśmy tego pana, który oprócz tego to, że zakłócał spokój podczas nabożeństwa, to jeszcze używał słów nieprzyzwoitych – a to stanowi wykroczenie z art. 141 kodeksu wykroczeń. Komentowanie nabożeństwa uznaliśmy, jako zgorszenie osób biorących w nim udział. W obecności strażników wyrzucił też butelkę, czyli zaśmiecił miejsce publiczne – wylicza przewinienia komendant.
Mężczyzna po przebadaniu przez lekarza spędził w areszcie dobę. Po wytrzeźwieniu otrzymał cztery mandaty, każdy w wysokości sto złotych. Wszystkie przyjął.
– To chyba najdroższa taca w życiu tego pana. – komentuje komendant.
- Reklama -
Panie Konendancie jest to przestępstwo art 195 par 1 kk.
Niektórzy to mają gest.
pogratulować debilizmu mleka się napij lepiej jak nie umiesz pić alkoholu a jak się napijesz to nie wychodź z domu.