Po uderzeniu, dostawczy samochód przewrócił się na bok. Sytuacja była krytyczna, a dramat rozegrał się na oczach strażaków. W akcji ratowniczej wzięły udział cztery zastępy straży pożarnej, włączając w to jedną załogę strażaków ochotników. Celem akcji było uratowanie kobiety, która została poważnie zakleszczona w kabinie samochodu dostawczego.
Aby wydobyć ranną kobietę, strażacy musieli podjąć trudną decyzję - konieczne było rozcięcie kabiny auta. Ta interwencja była jedyną szansą na uratowanie życia.
Kobieta prowadząca dostawcze auto została przetransportowana do szpitala z poważnymi obrażeniami. Dzięki szybkiej i sprawnej akcji strażaków oraz personelu medycznego, jej życie zostało uratowane. Pozostałe osoby uczestniczące w wypadku, choć przerażone, zdołały opuścić kabinę o własnych siłach. Po opatrzeniu na miejscu przez ratowników pogotowia, pozostałe poszkodowane osoby zostały zwolnione do swoich domów.
Według informacji dostarczonych przez policjantów ze Skierniewic, sprawcą wypadku jest 53-letni Ukrainiec, który prowadził Forda Transita. Na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu Renaultowi Master, co doprowadziło do tragedii.
Strażacy, którzy stanęli do akcji ratunkowej, wskazują na to, że skrzyżowanie w Dąbrowicach to prawdziwy czarny punkt na drodze 705. Ta trasa prowadzi od Łodzi do Skierniewic i dalej w kierunku Sochaczewa. Mimo specjalnego oznakowania, wciąż dochodzi tam do groźnych sytuacji.
Przez długi czas, droga wjazdowa do Skierniewic od strony Jeżowa i Łodzi była zablokowana. To tylko podkreśla pilną potrzebę podjęcia działań, które zwiększą bezpieczeństwo na tej trasie.
Zderzenie busów pod Skierniewicami to dramatyczna historia, która szczęśliwie zakończyła się ratowaniem życia kobiety. To również historia o czarnym punkcie na drodze, gdzie pilne działania mogą zapobiec kolejnym tragediom. Bezpieczeństwo na drogach to sprawa, która zawsze powinna być na pierwszym miejscu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz